Wydaje mi sie ze wszystko juz ty zostalo powiedziane - chcialem tylko dodac ze swojego doswiadczenia ze obawy odnosnie akceptacji twojej choroby mina gdy zdasz sobie sprawe ze twojemu chlopakowi zupelnie to nie przeszkadza... mysle ze wraz z ta chwila kiedy nie bedziesz patrzyla na kazdy aspekt twojego zycia tylko przez pare plackow na skorze, wiele sie zmieni, sam to przeszedlem i pamietam z jak ogromnym zdziwieniem zdalem sobie sprawe ze na mojej dziewczynie wiadomosc ta nie zrobila najmniejszego wrazenia... jak to ktos przede mna ladnie ujal moja gora lodowa zza ktorej widzialem swiat stopniala od tamtego momentu do kaluzy...
Nie potrafie sobie wyobrazic ze twoj chlopak moglby inaczej zareagowac, niz spontaniczna akceptacja... (pozatym ile jestes w stanie to przed nim ukryc??? i czy jak potem to wyjdzie bedzie latwiej???) moim zdaniem powinnas mu o tym powiedziec, oczywiscie wybieraja stosowny do tego moment...
Chcialem jeszcze napisac do osob ktore tak zawziecie uzywaja sformulowan typu cholerstwo, paskudztwo - ze powinni swoj wyglad zaakceptowac i sie po prostu z nim pogodzic... ladnie ktos kiedys na tym forum okreslil ze ma ladne ordery
i gdzies to ma co inni o nich mysla...
Dlatego podoba mi sie wypowiedz Łukasza o basenie
) tez chodze z dziewczyna na basen i na plazy tez lubie sie opalac i szczerze wam powiem ze w dupie mam co inni sobie mysla... wazne ze osoba ktora kocham zaakceptowala mnie takiego jaki jestem, nic mi wiecej do szczescia nie potrzeba...
Wedlug mnie osoby typu "PANDEMONIUM" ktore same maja taki sam problem łudzac sie na dodatek ze luszczyca im w cudowny sposob zniknie... nie powinny udzielac sie dajac tak genialne rady...
Kristo
gg 1395913
Powinnas