pierwszy wysiew mialam trzy lata temu i leczylam sie najpierw jakimis masciami sterydowymi a potem trafilam do przychodni gdzie zaproponowano mi naswietlanie PUVA .Mialam jakies 20 zabiegow i super wszystko zniknelo
Teraz po trzech latach od tamtego zdarzenia tydzien temu znow mialam wysiew niesamowicie potezny-najpierw leczyli mnie na 'uczulenie na slonce' ale potem niesamowicie bystra pani doktor ktorej wciaz powtarzalam ze moze jednak to luszczyca zerknela w 'karte pacjenta' i obejrzala mnie dokladnie po czym powiedziala ach no tak to luszczyca(bez komentarza)Wysłala mnie nawet do szpitala gdzie bylam tydzien .mialam tam kapiele siarkowo-wodorowe i naswietlania plus masci(uwaga!)niesterydowe.lepiej sie leczyc nie sterydami gdyz dzialaja one agresywnie ,szybko ale przez to i powrot luszczycy moze byc szybszy i silniejszy. teraz wrocilam do domu i moze jest lepiej ale nie zeszlo wszystko
zalecono mi oczywiscie masci(te same co w szpitalu-niesterydowe)i duzo slonca-oczywiscie w granicach rozsadku.przede wszystkim trzeba byc dobrej mysli i wierzyc w terapie jaka sie stosuje!pozdrawiam!