Re: łuszczyca a oddawanie krwi
Wysłane przez:
goska (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 07 sie 2014 - 08:28:46
ja Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> No ale co wnosi twój wpis? Typowe pierdolenie o
> Szopenie. Nie ukrywajcie się, bądźcie silni itp
> mowa-trawa. W takim razie po chuj zamykacie się w
> spotkaniowych gettach biedroneczek, skoro życie
> osoby chorej na łuszczycę nie powinno się
> różnić od życia osoby zdrowej? Czy nie jest
> tak, że najlepiej czujecie się we własnym
> gronie, że towarzystwo innych chorych dodaje wam
> odwagi? Imprezujcie w pojedynkę, jednocześnie
> obnosząc się ze strupami, bo przecież nie
> można dać się zamieść pod dywan. Nigdy nie
> brakowało mocnych w gębie, udzielających
> złotych rad. Szkopuł w tym, że bardzo często
> ich mocność momentalnie się ulatnia, gdy
> przychodzi słowa przekształcić w czyny.
Jade zaraz na urlop, nad nasze morze, ha ha ha! Juz wiem jak bedzie, bede szukala oddalonej od ludzi plazy, bede wlokla swoja rodzinke nabrzezem daleko od ludzkich oczu. Oni juz przywykli, ja nie moge. Jeszcze 10-15 lat temu bylam optymistka, wierzylam, ze moze..... znajda jakis srodek, ha ha , teraz juz nie mam zludzen i nie myslcie, ze jestem egoistką, ze sie nad soba rozczulam, nie. Nas juz gorzej traktowac nie mozna, wezmy szpitale, wiem ze prykaz niedoleczania wyszedl odgornie. W szpitalu wlasnie czlowiek styka sie z cala patologia tej choroby, 30 letni mezczyzna, zona odeszla do zdrowego, dziewczyna (20) lat wysyp od stop do czubka glowy, sliczna buzia pomimo plam, wylysiala glowa. Takich przykladow mozna mnozyc sa ich tysiace. Jestesmy zdani na ta chorobe i najgorsze jest to, ze nic sie nie robi, bo sa inne ciezsze jak chocby AIDS, smiertelne grypy. Wybaczcie starej Gosce, sama nie wiem po co ja to wszystko pisze, moze to lato upalne na mnie tak dziala, tak chcialoby sie wyjsc do ludzi w krotkim rekawku, spodenkach, niby nic wielkiego nie wymagamy od innych, troche tolerancji, malą odrobinke.