No tak. Gdyby łuszczyca była uleczalna, to byśmy o tym przecież wiedzieli. Jak coś jest uleczalne, to z punktu widzenia medycznego, nie inaczej. Inaczej to cudowne uzdrowienie albo coś w tym rodzaju. A medycyna alternatywna może najwyżej pomóc w osiągnięciu remisji, a przecież remisje i tak nie są wcale rzadkie w łuszczycy.
Szkoda mi tylko chłopaka, bo rok pewnie musiał powtarzać. Jakby pracował, jak pewnie ta wspomniana Helena, to by tego nie było