ja pierwszy kubek oglądałam w lodówce przez cały dzień i postanowiłam, że zmuszę się następnego dnia rano. wypiłam schłodzoną i przez słomkę zeby ominąć kubki smakowe, przynajmniej niektóre, ale okazało się, że nie jest taka zła. teraz nawet mi smakuje, piłaś kiedyś ciepłą coca-colę pozdawioną gazu, zapewniam, że smakuję gorzej niż to
) pomyś ile dobrego robi dla Ciebie picie serwati, nastawienie teą pomaga.
mam małą córeczkę, zaraz po urodzeniu stwierdzono u niej skazę białkową, cała była w krostach, ja byłam na diecie eliminacyjnej jedłam tylko kilka produktów i nie było efektów. chciałam karmić piersia a Nadia nie chciała jeść z butelki specjalnego mleka dla alergików. nikt by nie chciał bo pachnie i smakuje jak klej, po tym dopiero ma się odruch wymiotny. zmęćzona długa dietą zdecydowałam sie pic to paskudztwo kilka razy dziennie i nic innego nie jeść. udało się : dziecko się uodporniło, ja dodatkowo ja schudłam. moje koleżanki, które marudziły, że to świństwo i nie mogą tego nawet wachać nadal borykają się z alergią u swoich dzieci. na prawdę wierzę, że serwatka może pomóć, warto się poświęćić
powodzenia !!!!!!