janusz, witaj w klubie
Twoja historia to jakby i moja (podobne cyfry)
co do BSM
stosowałam BSM na łuszczycę i nie zwracałam w tym czasie uwagi na plamy bielacze, poniewaz obserwowałam tylko znikające krosty łuszczycowe
to w tym czasie było dla mnie ważniejsze
Ale po czasie, jak łuszczyca juz mi całkowicie zanikła, patrząc pewnego pieknego dnia w lustro, zauważyłam że nie mam bilelactwa na twarzy i szyi(w innych miejscach miałam)
moje zdziwienie sięgnęło Zenitu
leczyłam sie 2,5 miesiąca i właściwie miałam troche juz tego dosyć
przerwałam leczenie, chociaz miałam chwile zawahania - bo wiedziałam, że bielactwo może wrócić, jezeli nie doleczę go do końca - o łuszczycę byłam spokojna, bo zniknęła
ale w tym akurat czasie wystarczylo mi dio szczęścia, że moge wreszcie pokazać twarz bez plam i po prostu głupio zrobiłam, że zaprzestałam sie dalej leczyć przy pomocy BSM
plamy powróciły równiez niespodziwewnie jak zniknęły - kilka miesięcy później
łuszcyca nie
pozycie, które stosowałam
3 x dziennie (rano, po południu, wieczorem)
za kazdym razem 2 pozycje po 20 minut, czyli najpierw poz. V, zaraz potem II - poz. II musi byc na końcu! - jednorazowo 40 minut
do wszystkich wymagań z książki sie zastosowywałam
spałam podczas leczenia sama
żadnych używek, leków, mikstur, ziółek i maści - nie wolno, zero!
tylko BSM