Jednak jest różnica, maziać czymś skórę,a brać zastrzyki,przynajmniej ja ją widzę.
Nie spotkałam jeszcze przypadku gdzie by krowa zdechła po ziółkach
Drugie........ gdybym chciała leczyć się atestami, nie podejmowała bym takich niesprawdzonych mazideł.
Tak jak na początku choroby nie godziłam się na żadne cudowne zastrzyki,tak i teraz się nie zgodzę,mimo takiego zachwalania na forach, jakie to cuda w dwa dni leczą łuszczyce.
Owszem nie znam składu ale to moje ryzyko nie twoje.
Przynajmniej jestem świadoma,że mogę sobie zrobić krzywdę,ty jesteś???? biorąc zastrzyki wątpię.
Nie wyśmiewam też nikogo za jego sposób leczenia,tak jak robi się to w tym temacie.
Sterydy ponoć leczą w tydzień, tak jak każda chemia, więc już dawno powinnam mieć czystą skórę czyż nie???
więc widać to same ziółka że tak słabo działają