witam wszystkich......przy skorze glowy trzeba miec anielską cierpliwosc , zreszta nie tylko jak sie ma ł. na glowie , sama juz mialam taka skorupe, ze nie czulam nawet jak sie czeszę , ale przeczytawszy forum natrafilam na papke drożdzowa i zastosowalam ja , pózniej troche ja zmodyfikowalam dodajac żółtko i odrobine jakiejs masci na ł. , byl czas , ze smarowalam glowe ta papka nawet codziennie , tzrymalam ja ok 2-3 godz na glowie , mylam i na drugi dzien to samo , raz na 2 tyg robilam dodatkowo po umyciu tzw. piling z soli który powodował ze odchodzaca skorupa z glowy fajnie mi sie wyczyszczała i nareszcie moglam poczuc jak to jest jak szczotka dotyka skory glowy
jednak nalezy pamietac ze sol wysusza i dlatego nalezy skórę glowy równiez nawilżać i natluszczać , do tego celu stosowałam sama oliwę z oliwek i dlatego jak dzień wczesniej robilam piling to na drugi dzień juz tylko smarowalam glowe sama oliwa bez drożdzy> kupiłam również z firmy AVON taki preparat serum na łuszcząca sie skóre glowy (ok 12zł) po umyciu kilka kropli wciera sie w skóre glowy i pozostawia do wchloniecia , warte polecenia > smarowalam rowniez glowe płynem LATICORT ale to juz raz na jakis czas co 1-2 tyg , poprostu nie bylo potrzeby cześciej > moze ktos skozysta z mojego doświadczenia , naprawde warto , prosze o opinie , pozdrawiam