Witam.
Na luszczyce choruje od ok. 6 roku zycia.Niedlugo skoncze 23 lata. Tak jak Wy wszyscu przezylam prawie wszystkie z mozliwych kuracji, wyprobowalam stosy masci i innych wynalazkow. Z roznymi skutkami jak nietrudno sie domyslic...Lusczyca w moim przypadku byla bardzo uparta i trzymala sie mnie jak rzep. Najdluzszym okresem kiedy moglam sobie od niej odpoczac byly 3 tyg. po zastosowaniu cygnoliny. Dla mnie wtedy to bylo duzo. Ale od 8 miesiecy wszystko sie zmienilo
Nie wiem co jest tego przyczyna ale choroba sie cofnela!!!Ostatnim razem zastosowalam cygnoline, bralam tez tabletki omega3 i opalilam sie, bo to bylo jeszce latem. I jak to zwykle u mnie bywalo, bylam przygotowana na ponowne zmagania z luszczyca po 3 tyg. Ale nic z tego!!!
Choroba sie nie pojawila
Jak do tej pory mialam tylko pojedyncze zmiany ktore szybciutko zaleczalam jakims sterydem i nie widzialam ich juz nigdy
Teraz pozostaly mi juz tylko blizny do usuniecia...Jestem niezwylke szczesliwa, a szczegolnie teraz, kiedy jest juz lato i moge w koncu bez obaw ubierac sie w bluzeczki z krotkim rekawkiem. Uffff, co za ulga....
Moze to glupie ale kazdego dnia ciesze sie z tej mojej gladkiej skory i dotykam ja czesto bo nadal nie moge uwierzyc ze to MOJA skora
Pisze to wszystko nie po to zeby dac wam jakies recepty na wyleczenie bo ja sama nie wiem co mi pomoglo
Chcialam wam tylko dac nadzieje i uzmyslowic ze cuda sie zdarzaja
Wierzcie w swoje wyleczenie!!!!! Nie wiem na jak dlugo moja skora pozostanie taka gladka ale te 8 miesiecy bez niej to bylo i tak jak jakas bajka
Przesylam Wam duuuuzo pozytywnej energii bo na pewno kazdemu z Was jest ona bardzo potrzebna. Optymizm jest wazny!!!