Mam dość tłumaczenia się...
Czy wy też ukrywacie swoją chorobę pod stertami ubrań i głupich wykrętów???
Ja od zawsze otwarcie przyznawałam się do choroby ale od roku powiedziałam dość...
Zbrzydło mi ciągłe patrzenie jak u otoczenia orazę budzi nazwa "łuszczyca" i ciągłe tłumaczenia: co to jest, że na pewno nie zaraźliwe, skąd się wzięło, jak się leczy, jak sobię z tym radzę...
Wole powiedzieć np, że mam alergię na sztuczne włókna np rajstopy i koniec dyskusji, nikt nie drąży tematu.
Tak mi źle i smutno. Mam któryś kolejny wysyp - nie do zaleczenia od 2 lat - nie pomaga nic.