Mam podobne zdanie, że warto zainwestować w Daivobet. Jest to dobry lek. Uznany i sprawdzony. Mnie też swojego czasu bardzo pomagał
.
Ale jeśli dobrze działa na skórkę - poch.vit D3 i ma się wieczorem odrobinę czasu, to warto zastanowić się nad zakupieniem promiennika UVB-311nm.
Ja mam dwa- stacjonarny i do ręki, ale warto spróbować od najtańszego.
Koszt takiego do ręki(łatwiejszy w dotarciu do miejsc trudnych) to koło 300 złotych.To są polskie na wzór tych holenderskich(Dermaliht) i z takim samym żarnikiem-lampą Philipsa.
W moim przypadku postawiłem na lampy i wychodzę zdecydowanie lepiej niż smarowanie się kalcipotrolem.
Kuracja:
-trwa koło miesiąca stosowania i mam spokój na parę dobrych miesięcy.
Dieta-żadna:
- kawę piję, jak smok wawelski wodę z Wisełki, alkohol-
, i jadam wszystko czego oczy zapragną i na co mam ochotę.
Więc tak:
-wieczorem poświęcam koło godziny czasu na lampę, rano dziegć ( MK217, abo Psoriasin) mozna kupić na Amazonie, bądź Ebayu, Też są sprawdzone(potwierdzone działanie przez setki tysięcy zadowolonych na świecie), super natłuszczają, raczej nie brudzą, skóra szybko wchłania, wydajne i fajnie działają. Łuska nie narasta, jest w odwrocie, a skórka spokojnie w miesiącu staje się zdrowa.
Za to unikam czarowników i szamanów! Dlaczego. Bo radosna nowina, że jest coś cudownego rozniosłaby się szybko po świecie nauki i wśród szeptanej poczty łuszczyków, niczym efekt buzz.
Nie ma osoby wiarygodnej, publicznej, która by potwierdziła rewelacje ZEJa, że potrafi trwale wyleczyć. Zresztą z takimi pogladami ogólnymi na temat łuszczycy, to on powinien wylądować w wariatkowie i to na oddziale zamkniętym. Bo jest niebezpiecznym zawodnikiem dla otocznia i nie tylko dla nas łuszczyków. Fakt jest jeden, dobry zielarz z pewnością może pomóc na jakimś etapie, ale ten no tu, to jest szarlatan niegodny naszego zaufania.
O testerce-"celebrytce" i Jaśku, którzy nie pragnął kontaktu osobistego,bo cyt(nie jest małpą) by móc podzielić się swoją refleksją napiszę tak - po miesiącach pisania o pierdółkach, swoich teoriach, obronie durnot i głupot, nieprawdziwych informacji serwowanych przez sponsora pozostał jedynie niesmak.
Leku który trwale wyleczy z łuszczycy nie potwierdza samo życie.
No może z wyjątkiem miłej i sympatycznej nazwijmy"bibliotekarki" jej ksiązka leczy
I niech tak będzie. Z pewnoscią do ZEJowych rewelacji, to musi jeszcze się dużo tu naprodukować, ale nutka śmiechuuu na forum przyda się.
Wspomniane osoby tu zaprezentowały typowy folklor, który jest skromną i małą częścią naszej rzeczywistości.I z należytym szacunkiem do osobliwości natury nalezy go traktować.
Pozdrawiam
Andrzej