Mysle, ze to zaakceptuje. Ja mialem ten sam problem, tez sie ukrywalem, a potem okazalo sie, ze ona wiedziala ze cos jest na rzeczy... Nie do konca wiedziala co mi dolega, ale czekala cieprliwie az to powiem sam, bo czula, ze temat jest dla mnie trudny i krepujacy. I jak to powiedzialem to luz, nawet miala pretensje, ze ukrywalem. Teraz to pomaga mi sie smarowac na plecach, tam gdzie sam nie dosiegam
))). Nie wiem ile twoj partner ma lat, czy jest odpowiedzialny i dojrzaly, ale to moze byc dla niego nie lada sprawdzian, a raczej dla was...