Witam,
Na forum jestem nowy, ale nie z pania Ł zmagam sie od okolo 11 lat
Od razu przyznam, ze traktuje luszczyce troche na odpi...ol.
Poczatki, pierwsze objawy, dermatolog, diagnoza, zastosowano na mnie od razu sterydy, czego zalowalem jak niczego do tej pory (nooo w sumie jedna rzecz bardziej
). Wtedy cialo mialem wysypane cale, nogi, brzuch, klata, plecy, rece, najbardziej dokczuliwie bylo na skorze glowy i twarzy, czolo, w okolo uszu, kolo nosa, czasem juz przechodzace na policzki. Wiadomo, sterydy czasem to zazegnywaly, ale tylko na chwile a powrot byl o wiele silniejszy do tego obsypalo mnie pryszczami. Postanowilem odstawic to cholerstwo.
Moja dermatolog zalecila mi po jakims roku meczarni lampy (w miedzyczasie zauwaylem, ze faktycznie sloarium/slonce pomaga). Z tgo co pameitam wtedy to bylo chyba w kurafci z cygnolina. Pomoglo i to naprawde bardzo fajnie, aczkolwiek nigdy nie zniklo calkowicie.
To bylo jakies 10-9 lat temu.
Od tamtej pory luszczyce mialem w roznych miejscach w roznych wielkosciach, ale ogolnie w moim przypadku daje sie z tym zyc, choc ta na twarzy potrafi zmeczyc psychicznie nawet tak dosc silnego wewnetrznie faceta jak ja.
Od tamtej pory, czyli od okolo 9-10 lat nie stosowalem zadnych lekow skierowanych konkretnie na ta chorobe. Czasem chodzilem na solarium, czasem zwykle slonko, nawilzanie - balsam, krem AA na twarz.
Obsypalo mnie troche w 2010, ale zwyklym smarowanie i solka jakos to trzymalem w ryzach.
2012 z powodu najwiekszej w zyciu dawki zdarzen negatywnych w zyciu luszczyca wrocila gorsza, aczkolwiek nigdy tak mocnej jak w pierwszych 2 latach zycia nie mialem.
Pojawily sie plamki na brzuchu, po bokach klatki na ramoniach, rekach kilka plackow, moze ze 2 plamki 2zł na nogach, do tego najgorzej na tyłku, miejscu intymnym i niestety znowu na twarzy, czolo, w okolo uszu, nos, pod broda male, policzek. Jak gdzies tutaj zauwazyl ktos, mam wrazenie, ze jest to naprawde jakas niesamowita franca, ktora zna sie na nauce bo tworzy sie symetrycznie
Grzudzien-luty teraz mialem ponownie lampy. Spalilem sie na mahon, efektem bylo znikniecie plam na calej glowie, brzuchu, w sumie zostala jedna oporna na nodze, pod pachami wciaz bardzo duze plamy, tyłek.
Jest czerwiec, od jakiegos czasu zaczyna wracac. Po bokach klatki, tylek, twarz, w okolo uszu. obojczyk i rece.
Czytajac ten watek skusilem sie na ten Exorex lotion (i tylko to), stosuje od piatku tj. 3 dzien dzisiaj. Strasznie wysusza, stosuje przez weekend rano, po poludniu i do spania, po ostatniej dawce odczekuej jakis czas i smaruje na twrzy kremem od jakiejs tam pharmaceris, na ciele balsamem.
Zobaczymy co z tego bedzie, moze zadziala, moze nie, sterdywo nie ruszylem od 10 lat, zatem moze bedzie prosciej. Na ta chwile widze jakas roznice, ale nie chce jak narazie zapeszac i wpadac w hurraoptymizm bo wiadomo, i tak sie luszczycy nigdy nie pozbede. Moze to tylko zludzenie, a moze po prsotu lepsza pogoda, alkohol staram sie unikac, z roznymi skutkami, ale pije malo, nie pale (palilem)
PS: Z luszczyca mozna zyc, poznawac dziewczyny, miec znajomych itp itd
nawet gdy wysypuje Ci twarz. Jak ktos ma rozum to zrozumie, jak nie to niech po prsotu sp..la
PS2: wy tez tak macie, ze dziala na was zmiana pogody? W moim przypadku jak widze na progonozie, ze ma padac to juz sie przygotwuje na pogorszenie plamek.
PS3: postaram sie powrzucac jakies fotki z kuracji, moze to komus pomoze w decyzji. Oczywiscie mam nadzieje, ze na pozytywna
Pozdrawiam
))