Witam,
Jestem tu pierwszy raz, czytając Wasze wpisy jestem pełna optymizmu
.
Szczególnie czytając metodę Sylwii mam wielką nadzieję, że pomoże również mi.
Na łuszczycę choruję około 10 lat
. Obecnie jest nieźle, tydzień 2 tygodnie temu wróciłam z pobytu w szpitalu ( 11 dni) , a tam leczona byłam lampami: tabletki OXORALEN + lampy UVA,SUP. No i oprócz tego smarowanie maści mocznikowa, siarczano-salicylowa, i cygnolina po której mam ciemne plamy na skórze, ale ważne ze wypaliła zmiany łuszczycowe, no i pomogło, jednak obawiam się że to wróci,i nie pomoże na długo gdyż w niektórych miejscach znów widać zaróżowione miejsca i lekkie zgrubienia
. Wypróbuje metodę Sylwii, bo niechce już faszerowac się STERYDAMI!!;/ To jest najgorsze co może być!! Juz dwa razy zażywałam lek NEOTIGASON, owszem pomogło, ale tylko na chwilę, a lek ten jest strasznie szkodliwy na inne rzeczy, szczególnie wątroba która dawała się we znaki i to dość konkretnie, poźniej zażywałam przez bardzo długi czas EQUORAL, niby też pomagał ale tylko na początku, i te cholerne maśći sterydowe CLOBEDERM, NOVATE, DERMOVATE i wiele innych. NAprawde nie polecam!! Dobre tylko na chwilę, potem wszystko wraca dwukrotnie silniejsze i szkodzi na resztę organizmu.
No troszkę sie rozpisałam, ale od jutra próbuję z wiesiołkiem i resztą witaminek
mam nadzieję ze będzie dobrze, że zanikną te lekkie zanki powrotu łuszczycy.
Dziękuję z góry Sylwii ciesze się że znalazłam jej wpisy, obum miała takie powody do radości jak Ona i wiele innych tu osób
Pozdrawiam Wszystkich łuszczyków!!
o postępach bede pisać
ps. Sok NONI jest dobry na łuszczycę, mi pomagał.