uwazam Petro ,ze chyba masz racje,ale jak odblowowac sobie samemu czakry? Wiem to nie jest takie proste,a nam chodzi o zwykła metode niemającą udziału osoby drugiej.Wiem ,że prawidlowy przepływ energetyczny w organiźmie jest bardzo ważny i właśnie to przez blokady mamy chyba te wszystkie schorzenia . Nie kazdy potrafi odblokować sobie te czary sam!!!! Może wiesz jak to zrobić to napisz?

Czesc, Róża.

Sa takie cwiczenia tybetańskie harmonizujące czakry: http://rytualytybetanskie.prv.pl/

Robiłem to kiedys, ale krótko, więc zadnych efektów nie było. Zapytałem Lewandowskiego, czy nie kolidują one z BSM i dam znac, jak odpisze. Ale wydaje mi się, że On wie niewiele więcej od nas... No nic, trza próbowac!

Słuchajcie... ja pierwsze zmiany zauważyłem dopiero po 2 miesiącach, natomiast po 2 tygodniach codziennego trzymania rąk na głowie poczułem pierwsze mrowienia w miejscach zaczerwienionych. Tylko, że wtedy stosowałem pozycję II, a poprzedzać ją pozycją V rozpocząłem znacznie później. Może tu jest clue sprawy. Spróbujcie, najpierw pozycja V przez 25-30 min (na cale ciało), a później pozycja II na każdą ze stron. Pozycji III w ogóle nie stosuję, z rak zaczęło mi schodzić po zastosowaniu poz. V.

Nie jestem regularny w moich zabiegach (bo to trudne , ale staram się robić seanse kilka razy w tygodniu. Najlepiej byłoby poświęcać temu ok 1,5h dziennie - niestety ograniczony czas mi na to nie pozwala.

Pozdrawiam

A ja pierwsze zmiany zauważyłem po kilku dniach! Przez cały następny miesiąc ładnie znikało, ale nagle się zatrzymało. I nie wiem dlaczego. A stosuję 3x dziennie po 3 pozycje: V, III i II (na obie ręce). Dlaczego tak? Już tłumaczę. V pozycja - wiadomo, tak jak piszesz, Litwa, a poz. III, bo od prawie roku mam spuchnięty staw przy palcu i podejrzewam stawówkę. Czyli łącznie zajmuje mi to 3 godziny dziennie. Nieźle. Na szczęscie pracuję w domu, więc mogę sobie na to pozwolic. Co do efektów - o skórze już pisałem, a staw - bez zmian, ciągle spuchnięty i sztywny rano, jednak wydaje mi się, że poranny ból zniknął.

A mrowienia nigdy nie czułem, nawet jak działało

Witajcie.
Pierro pisałeś o tych metodach tybetańskich,czytałam o nich i na pewno ,bynajmniej tak mi sie wydaje,pomogloby to wielu z nas na odblokowanie czakr i wówczas bsm by zadziałało,ale niestety te ćwiczenia zajmują zbyt dużo czasu i tżeba je robic systematycznie,ja natomias nie mam na to czasu.
A na trzymanie rąk zawsze sie znajdzie troche czasu,chociazby ogladajac film czy czytajac ksiazke.
Mysle ,ze moze dobrze by bylo pojsc do bioenergoterapeuty na odblokowanie czakr i dopiero wówczas zaczac stosowac bsm.
Dlugo sie zastanawialm ,dlaczego nja innych dziala ,a na innych nie.I dochodze do wniosku ,ze na pewno sa to blokady kanalow energetyzcnych.Bsm powoduje ich odblokowaniei wtedy energia swobodnie przeplywa do poszczegolnych organow w naszyn ciele i w wyniku czego nastepuje proces zdrowienia.Ale u jednych trwa to dluzej w zaleznosci od stopnia blokad -moze sie myle ale to wydaje mi sie zasadne i chyba cos w tym jest.
Ja natomiast stosuje nadal bsm i nieraz czuje mrowienie czy uczucie goraca,ale jakichs zmian nie widze.Ale chyba sie wybiore do bioenergoterapeutki na odblokowanie czakr.Wtedy zobacze czy bsm zadziala.
pozdrawiam was wszystkich

uważam, że na łuszczyce ma wpływ ogólny stan organizmu i tryb zycia
zauważyłam, ze jak już jestem w dołku
to znaczy, jeżeli jem za dużo, przepiję się , organizm słabnie, nie ma czasu na oczyszczanie, odnowę
to sporadycznie pojawiają mi się pojedyncze krostki, ale tylko na głowie i ewentualnie na łokciach
nie stosuje do tego bsm,tylko wcieram wodę utlenioną #% 1-2 razy dziennie (nowe odkrycie literaturowe) i sytuacja wraca do normy

Ja nie jestem matką bsm, piszę o tej metodzie, bo mi ona pomogła pozbyć się łuszczycy. Oczywiście nie miałam jej na cały ciele w postaci placów, tylko krost, ale była wszędzie. I już jej nie mam. Tylko czasami tak jak wyżej pisałam raz po raz coś wyskoczy na głowie lub łokciu. Ale to dla mnie nie problem.

joma,nigdy nie stosujesz bsm?A nie boisz sie ,ze to swinstwo moze powrocic?
I czy jak trzymalas reka na glowie to czulas pulsowanie czy mrowienie?
Bo ja o dziwo nieraz czuje a nieraz nie i to mnie dziwi dlaczego tak jest?

witam!
zainteresowaly mnie wasze wypowiedzi i doswiadczenia o metodzie BSM
czy moglabym sie jakos z Wami skontaktowac np na maila, bo chcialabym sie troszke o tym dowiedziec??
bede ogromnie wdzieczna!
pozdrawiam

moj mail
[email protected]

PODAJE MAILA można napisać, pogadamy

[email protected]

Różyczka, nie boje sie że mi z powrotem wyskoczy łuszczyca, bo znam met. BSM
jak mnie wysypie to wiem co robić, tfu, tfu!
ja pulsowania nie czułam, chyba każdy inaczej to odczuwa

Różyczka, pisałem do Lewandowskiego w sprawie tych czakr. Opisałem mu też swój przypadek i zapytałem, czy ma jakiś pomysł, dlaczego od 6 tygodni postępów brak. Odpowiedź była lakoniczna: "Myślę że trzeba przeczekać".

Aska, wyslalem maila.

Joma, jak tam Twoje bielactwo, wzielas sie za nie wreszcie? Może nie jestes matka BSM, ale na pewno matką tego wątku, który, jak widzisz, jest ciągle popularny. Dzięki za to!

Co do BSM u mnie. Postanowiłem, że wytrwam pół roku. Jeśli ze stawami sie nie poprawi, planuję zjawić się u tego zielarza z Nakła. Bo na razie postępu brak. Po prawie trzech miesiącach "BalSaMowania" choroba postępuje. Ze skórą natomiast poprawa, chociaż od 6-7 tygodni jakby stanęło w miejscu.

PIETRO, pAN lEWANDOWSKI ZAWSZE KRóTKO ODPISUJE, ALE TO NIE ZNACZY żE NAS IGNORUJE. mA ON ZAPEWNE TYSIACE LISTóW OD LUDZI Z CHOROBAMI. jA TEZ MAM WIELE I WIEM, JAK TO JEST KAżDEMU ODPISYWAć NA LIST (sorry za te duze ltery)

Pietro, a może bierz witaminy i minerały teraz, to może ruszy to bsm.
Bardzo Ci tego zyczę.
co do mojego bielactwa, to przyznam sie: LENISTWO I TYLE

Joma napisz po jakim czasie u siebie zobaczyłaś porawe,wiem ,ze juz o tym pisałaś ,ale nie chce mi sie wracać do poprzednich wątków.
Pietro,może Lewandowski ma racje i trzeba to przeczekać i uparcie dalej sie leczyc bsm?Ja tak zrobie ,bo u mnie też nie ma efektów,ale ja chyba za mało czasu poświęcam.Otóż w dni powszednie staram sie trzymać ręce raz dziennie ,nawet po 2 godzin y,częściej nie dam rady-brak czasu,natomiast w wolne dni od pracy to znacznie częściej je trzymam,nawet kilka razy dziennie.
Pierro informuj nas o swoich postępach,bo mam nadzieję ,iż efekty będą.A co myślisz o odblokowaniu czakr przez druga osobe,znam taka osobę ,która tym się zajnmuje,być może podejmie sie tego.
Dlaczego u mnie to nie działa!!!

Różyczka, u mnie po 2 tygodniach zaczynała łuska schodzić

Do Majo.
to w sumie szybko były efekty u Ciebie.A teraz ile tak mnie wiecej tego sie pozbyłaś-procentowo .I ile razy dziennie stosujesz tę metode i czy w 1005 stosujesz sie do zaleceń .CZy nie pijesz w ogóle herbaty ,ziół.Ja od zcasu do czasu pije herbate ,ale z cytryna koniecznie do tego troche imbiru dodaje.Ziółka też nieraz sobie zaparze-może właśnie błąd robie pijąc to.
A Ty Joma jak stosowałaś tę metodę to też przestrzegałaś te zasady?

majo to byłam ja - pomyłka w nicku

herbaty nie wolo, ziół tez nie
należy stosować sie dokładnie do zaleceń w książce inaczej trudno oczekiwać, że będą efekty
może będą, a może nie, więc lepiej zasad przestrzegać

Różyczka, myslę, że odblokowanie czakr to dobry pomysł, pod warunkiem, że masz zaufanie do tego kogoś. Sam jestem ciekaw, czy to pomoże! Ja zadałem niedawno pytanie o BSM pewnej osobie zajmującej się rozwojem duchowym. Najbardziej mnie interesowało, dlaczego u jednych działa, u innych nie. Podobno nie działa kiedy nasze biopole jest zbyt słabe albo choroba zbyt zaawansowana. Biopole można wzmocnić na wiele różnych sposobów, Najłatwiej chyba przez medytację. Od kilku dni zacząłem stosować metodę Groeninga, dam znać jak pojawią się jakieś efekty.

Szkoda, że tak mało jeszcze wiemy o tym BSM i musimy szukać na oślep. Mi się wydaje, że o metodę powinniśmy pytać właśnie ludzi rozwiniętych duchowo - jasnowidzów, mistyków, ezoteryków. Jedynie w ten sposób możemy się czegoś dowiedzieć. Bo te nasz spekulacje to taka zgadywanka. A może czakry, a może więcej minerałów, a może jeszcze coś innego? A sam Lewandowski, mimo że odwala świetną robotę i nawet na maile ciągle odpisuje, wie niewiele więcej od nas. Niestety.

A co do samej herbaty i ziół, to radziłbym Ci odstawić. Chociaż na miesiąc. Mi się też wydawało, że bez kawy żyć nie mogę

Szkoda mi tych pysznych herbatek i ziółek,jejku jak ja przeżyję! Ale dla dobra sprawy spróbuje je odstawić.
Kiedys probowałam medytacji ,ale nie potrafie się skupić ,jest to dla mnie za trudne.zaraz poszukam sobie coś o tej medytacji,o ktorej piszesz Pietro/
A z tymi zaburzeniami biopoli to chyba masz rację.Ale z teorią ,ze choroba jest zbyt zaawansowana i ,ze nie działa bsm to bym spekulowała troche.SA przeciez dowody ,ze osobom niejednokrotnie bardzo chorym to pomogło,więc to chyba nie jest trafna teza.
Ale Pietro pisz o efektach swojej medytacji.Pisales o innych sposobach wzmocnienia naszego biopola-jakie to sa ,moze dla mnie bedea łatwiejsze od medytacji.Niemniej jednak tez sprobuje pocwiczyc troche.

tak jak wcześniej pisalem zakladam klub dla łuszczykow w Gdansku,będziemy leczyć się metodą bsm, zapraszam zainteresowanych.Podaję mój e-meil
[email protected] lub tel.kom. 0694-28-99-51,cześć,Slawek

Sławku ,to jest piękna ideea,wspaniałe przedsięwzięcie,tylko szkoda ,ze to tak daleko,ja mieszkam w okolicach Wrocławia i na pewno nie będę członkiem tegoż klubu.
Życzę zatem dużo chętnych.
Nieraz mi sie wydaje,że żle wymierzam ten punkt na głowie,to może dlatego nie maq u mnie żadnych efektów leczenia .Musze jeszcze raz dokładnie obejrzeć film ,na którym pan Lewadowski pokazuje ,jak sie go wyznacza.