Witam wszystkich, biedronki i biedrony.
Jeżeli chodzi o mnie to objawy łuszczycy miałem non stop. Próbowałem prawie wszystkiego co dostępne w aptekach. Nic mi nie pomagało, żyłem jak jakiś plamiak w suchym, złuszczonym pancerzu. Jak dopadło mnie swędzenie to myślałem, że oszaleje. Najlepiej gdyby w pobliżu była metalowa szczotka do drapania. Już myślałem, że oswoję sobie jeża do drapania
. Ale tak na serio to jakiś rok temu na zlocie łuszczyków zaproponowano mi kartalin, już myślałem ze będzie ok ale jednak sie nie sprawdził i też był stosunkowo drogi. Potem stosowałem maść Sorel Plus za którą też słono zapłaciłem (50 zł za 30g), Szampony i inne które chyba wszyscy znają. Jakoś na początku grudnia w medonet przeczytałem na temat nowego kremu Purnatur B12, myślałem, że to kolejny chwyt reklamowy, ale mimo wszystko postanowiłem spróbować. Za 50ml zapłaciłem też jakoś 50 zł. Przez pierwsze dni super rezultat, po 2 tygodniach kupiłem większy bo się lepiej opłaca, ale po trzech tygodniach jakby mały nawrót objawów łuszczycowych. Mama mnie tylko mobilizowała do dalszego stosowania bo przecież tylko Purnatur dał mi poprawę stanu mojej skóry. I miała rację, po następnym tygodniu moja skóra powraca do wyglądu z pierwszych dni stosowania Purmatur. Dobrze że nie odpuściłem i posłuchałem mamy. Chociaż łuszczycy prawdopodobnie nigdy nie wyleczymy to warto sięgnąć po nowości by sobie w tym przynajmniej pomóc.
Mnie Purnatur sprawdził się super. Polecam Purnatur B12.