Masz rację. Przy chorobach przewlekłych, takich jak cukrzyca, łuszczyca, raki medycyna konwencjonalna (akademicka, książkowa) nie daje sobie rady. Terapie ciągną się latami, nie przynosząc pozytywnych rezultatów, łagodząc jedynie objawy. To dziwne, ale lekarze i fizjoterapeuci znają tę metodę. Myślę, że nie jest ona dostatecznie rozpowszechniona i nie ma dowodu naukowego na jej działanie, stąd marginalizowanie jej znaczenia. Najważniejsze jest to, ze my wiemy, ze ona działa i inni też się dowiedzą, dzięki nam.
Co do mięsa i innych przetworzonych produktów spożywczych to również racja. Każdego dnia zatruwamy nasze organizmy czymś, co od pokoleń uważane jest za zdrowe (np. kiełbaska - Tombak twierdzi, że 1 pętko wędzonej kiełbasy (ma w sobie tyle smogu i zanieczyszczeń) szkodzi tak, jak 4 dni życia w centrum zanieczyszczonego miasta (powiedzmy Katowic). Dlatego należy uważać na to co jemy, dbać o dietę (a dieta nie oznacza odchudzania! to termin oznaczający sposób żywienia - wiele osób o tym nie wie), bo to co jemy jest naszym paliwem.
Co do zdjęć, mam foty moich nóg przed i po BSM. Innych części nie sfotografowałem, bo nie chcę więcej na to patrzeć, a poza tym nie wszystko jest jeszcze zaleczone
. Pewnie je tu gdzieś wrzuce :].
Pozdrawiam!